Przypomnijmy. Joanna Schmidt i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-petru,gsbi,2394" title="Ryszard Petru" target="_blank">Ryszard Petru</a> zostali sfotografowani na pokładzie samolotu lecącego do Portugalii. Wyjazd spotkał się z falą krytyki, ponieważ odbył się w tym samym czasie, w którym w Sejmie trwał protest posłów i posłanek opozycji. - To było niezręczne - mówi Joanna Schmidt z Nowoczesnej. - Protest miał charakter rotacyjny. Ja miałam dyżur w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wigilia,gsbi,1163" title="Wigilię" target="_blank">Wigilię</a> i Boże Narodzenie. Jak spędzam czas wolny to moja prywatna sprawa. Na pewno niezręcznością było to, że lider partii opozycyjnej jest sfotografowany daleko od Polski, od miejsca gdzie protestują nasi koledzy - dodała posłanka. Schmidt odniosła się także do zamieszania wokół lidera Komitetu Obrony Demokracji. - Moje zaufanie do tego ruchu jest wynikiem tego, że to był zryw społecznych tysięcy ludzi, ale ten temat powinien być pilnie wyjaśniony - powiedziała. - To temat, który daje bardzo dużą rysę na jego wizerunku - dodała.