Z zebranych materiałów wynika, że poprawkę podpisała Anita Błochowiak. Jednak w tej samej "białej księdze" znajdują się też informacje, że poprawkę przyjęto w innej formie, niż zgłosiła to posłanka SLD. Pomiędzy propozycją Błochowiak a ostateczną wersją, musiała być więc poprawka ustna, ale kto ją zgłosił? Dokumentu, który rozwiązywałby tę najważniejszą przecież kwestię - brak. Jan Kubik (PSL), przewodniczący podkomisji zajmującej się ustawą, zapewnia, że zgłosił ją Zbigniew Chlebowski z PO, ale to przecież tylko słowa przeciw słowom - równie gorąco jak dziś Kubik, Chlebowski wczoraj zapewniał, że poprawki nie zgłaszał. Błochowiak: to nie ja Anita Błochowiak powiedziała dzisiaj dziennikarzom, że 25 września ubiegłego roku nie zgłaszała poprawki obniżającej podatek od gier. - Dobrze pamiętam, że zrobił to poseł Zbigniew Chlebowski - dodała. Posłanka powiedziała, że ta propozycja znalazła się wprawdzie w przygotowanych przez nią pisemnych poprawkach, ale w końcu nie zgłosiła jej podczas posiedzenia podkomisji. Zapewniła, że wszystkie poprawki na tym posiedzeniu podkomisji były składane ustnie. - Te poprawki były przez mnie przygotowane, natomiast nie wszystkie z nich zgłaszałam ustnie. Wybrałam te, które uznałam za ważne, także w wyniku dyskusji, która się odbyła na posiedzeniu podkomisji - wyjaśniła. Jej zdaniem, dowodem, że to nie ona wnioskowała o obniżenie podatku, jest fakt, iż treść poprawki przyjętej przez podkomisję odbiega od tej, którą ona przygotowała na piśmie. Porównując jednak obydwa teksty, widać, że różnią się one tylko 5 wyrazami. W pisemnej poprawce Błochowiak napisano, że wartość euro ustala się przy zastosowaniu kursu kupna walut obcych, ogłaszanego przez NBP, z ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego, "w którym powstał obowiązek podatkowy", a ostatecznie w sprawozdaniu z prac podkomisji napisano "w którym następuje zapłata podatku". Błochowiak na jutro zapowiedziała kolejną konferencję prasową.