Waldemar Dąbrowski przyznaje, że Jan Kulczyk nie był ostatnio w najlepszej formie. - Wiedziałem, że ostatnio nie czuje się najlepiej. Ale też wiedziałem, że on umie zadbać o siebie, że jest w kontakcie ze znakomitymi polskimi lekarzami, pod opieką kliniki wiedeńskiej, gdzie często bywał - wspomina. Biznesmen pojechał do kliniki w Wiedniu na nieskomplikowany zabieg - wbrew wcześniejszym doniesieniom był on niezwiązany z kardiologią - dowiedział się reporter RMF FM Tomasz Skory. Ta operacja się udała. Potem doszło jednak do zatoru żylno-płucnego, który był przyczyną śmierci Kulczyka. -Tam (w Wiedniu - przyp. red.) są również znakomici eksperci. I nie wolno nam... Nie próbujemy dokonywać pochopnych ocen, tylko dlatego, że tą osobą był szanowany powszechnie i znany pan Kulczyk. Podchodzimy do tego tak, jak do każdego pacjenta - komentuje minister zdrowia, kardiochirurg Marian Zembala. Zabieg miał być na tyle drobny, że Jan Kulczyk miał szybko opuścić szpital. Co więcej - jak powiedzieli RMF FM jego współpracownicy - miał poumawiane spotkania. <a href="http://www.rmf24.pl/ekonomia/news-jan-kulczyk-nie-zyje-od-dawna-mial-problemy-ze-zdrowiem,nId,1860534" target="_blank">Więcej na stronach RMF24</a>. ZOBACZ RÓWNIEŻ: