Przypomnijmy, że Bartłomiej Misiewicz jest szefem gabinetu politycznego MON oraz rzecznikiem ministerstwa. Jak poinformował w odpowiedzi na interpelację wiceminister Bartosz Kownacki, Misiewicz pobiera wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 6 070 zł brutto, dodatek funkcyjny 1 810 zł i dodatek specjalny 4 121,24 zł. "Wyjaśniam, że o całokształcie spraw związanych z zatrudnianiem członków Gabinetu Politycznego MON decyduje szef resortu - Minister Obrony Narodowej. Pan Minister <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a>, w stosunku do podległych sobie pracowników, wymaga nie tylko odpowiednich kwalifikacji merytorycznych, ale także zaufania, lojalności oraz dyspozycyjności. (...) Pan Bartłomiej Misiewicz posiada wspomniane przymioty, a ponadto charakteryzuje się głębokim oddaniem sprawom bezpieczeństwa naszego państwa" - napisał Bartosz Kownacki. O Bartłomieju Misiewiczu zrobiło się głośno, gdy trafił do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej bez wyższego wykształcenia i bez ukończonego odpowiedniego kursu. Opozycja zaczęła nazywać "Misiewiczami" partyjnych działaczy, którzy trafiają do spółek Skarbu Państwa, choć nie mają do tego kompetencji.