W sobotnie popołudnie ponad 60 tys. osób uczestniczyło we mszy świętej na lotnisku Włocławek-Kruszyn, gdzie odbywały się główne uroczystości akcji modlitewnej "Polska pod Krzyżem", a wieczorna droga krzyżowa zgromadziła ok. 50 tys. wiernych. Jej organizatorami były diecezja włocławska i Fundacja Solo Dios Basta, która wcześniej organizowała m.in. "Różaniec do granic" i "Wielką pokutę". Wydarzenie "Polska pod Krzyżem" miało wypełnić testament duchowy św. Jana Pawła II, który w 1997 r. wzywał do obrony krzyża "od Tatr aż do Bałtyku". "Zarejestrowanych miejsc modlitwy w Polsce i na świecie było ponad 1300. Na pewno były też miejsca, o których nie wiemy. Szacowanie liczby uczestników musi troszeczkę potrwać" - podkreśliła Lachman i przyznała, że na pewno będzie to kilkaset tysięcy osób, ale dokładna statystyka ma być znana w kolejnym tygodniu. Rzeczniczka przyznała, że wie o ponad 1000 osób, które modliły się w Poznaniu i dużych zgromadzeniach m.in. w Zakopanem i w Gdańsku. "Wracałam do Poznania i w trakcie 15 minut jazdy samochodem minęłam trzy pięknie ubrane, oświetlone krzyże, pod którymi stały zapalone świecie. Domyślam się, że tam też trwały modlitwy" - wskazała rzeczniczka prasowa akcji. Lachman stwierdziła, że niezwykle ważne było połączenie formuły znanej z "Różańca do granic" i "Wielkiej pokuty", gdyż było zarówno miejsce centralne, gdzie zgromadzili się pielgrzymi, a także miejsca modlitwy rozsiane po całym kraju, a nawet poza jego granicami. "Polska pod Krzyżem" dotarła m.in. do Kapchagay w Kazachstanie, Aberfeldie w Australii, Yamfo w Ghanie, Los Angeles w USA czy w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Akcja dotarła do szpitali, hospicjów, a nawet zakładów karnych. Modlono się przy krzyżach misyjnych, przydrożnych, przy kapliczkach. "Korespondowałam przed chwilą z ludźmi w Monachium, którzy przejechali specjalnie do Kruszyna 1100 km. Pod Włocławkiem zgromadziły się także osoby, które przyjechały z Irlandii. W biurze prasowym była dziennikarka z Holandii, która mówiła po polsku, bo babcia jej czytała po polsku bajki. Takich ciekawostek było pełno" - podkreśliła Lachman. Obecni na głównych uroczystościach pod Włocławkiem pielgrzymi podkreślali zgodnie, że zgromadziła ich tam troska o Kościół, ojczyznę i rodzinę. Ostatni pielgrzymi opuszczali woj. kujawsko-pomorskie w niedzielne popołudnie. Część z nich skorzystała jeszcze z okazji odwiedzenia bliskich i brała udział w mszach świętych we włocławskich, jak i toruńskich kościołach.