"Do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie wpłynął żaden wniosek o dodatkowe zabezpieczenie Ambasady Federacji Rosyjskiej w dni 11 listopada br." - poinformował gazetę wydział prasowy MSW. Z pytaniem o wyjaśnienie słów Ławrowa reporterzy "GPC" zwrócili się najpierw do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Stamtąd odesłano ich jednak do MSW. Ławrow: Prosiliśmy o wzmocnienie ochrony Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja doceniła reakcję władz Polski na atak na ambasadę FR w Warszawie. Jednocześnie poinformował, że przed tą manifestacją Rosja bezskutecznie prosiła stronę polską o wzmocnienie ochrony swojej placówki dyplomatycznej. Podczas wizyty w redakcji rządowego dziennika "Rossijskaja Gazieta", Ławrow powiedział, że Rosja bezskutecznie prosiła stronę polską o wzmocnienie ochrony swojej placówki dyplomatycznej podczas Marszu Niepodległości 11 listopada. "Doceniliśmy reakcję polskich władz. Stronę rosyjską publicznie przeproszono i przekazano stosowną notę. Doceniliśmy zapewnienia, że z większą uwagą będą one podchodzić do problemu zapewnienia bezpieczeństwa naszej ambasady. Choć w przededniu tej demonstracji ostrzegaliśmy naszych polskich kolegów - policję i inne właściwe struktury - że jest to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Prosiliśmy o wzmocnienie ochrony, jednak odpowiedziano nam, że wszystko będzie w porządku. Jak wiecie - nic nie było" - mówił Ławrow.Spłonęła budka policyjna przed placówką 11 listopada w Warszawie podczas zorganizowanego przez narodowców Marszu Niepodległości doszło - podobnie jak w poprzednich latach - do burd, w tym w pobliżu ambasady FR; spłonęła budka policyjna przed placówką. Na teren ambasady rzucono petardy i race. Rosja przekazała Polsce stanowczy protest z powodu tych zajść. Zażądała też od polskich władz oficjalnych przeprosin i naprawienia szkód materialnych.