Jak donosi reporterka RMF FM Anna Kropaczek, protestujący chcą, by inna spółka JSW, która stale szuka górników do pracy, zatrudniła na czas nieokreślony wszystkich, którzy mają być zwolnieni z Zakładów Remontowych. Strajk 1000 metrów pod ziemią rozpoczął się przed 6 rano - górnicy, którzy skończyli pracę, nie wyjechali na powierzchnię. Na dół zjechała natomiast kolejna zmiana i prawdopodobnie przyłączy się do protestu. Górnicy z Zakładów Remontowych pracują również w innych kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Niewykluczone, że także zdecydują się na strajk. Anna Kropaczek