Chodzi o artykuł pt. "Antoni Macierewicz, jego firma i jego TW", który ukazał się w weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej". Wynika z niego, że minister obrony zasiada w radzie fundacji "Głos", której prezesem zarządu jest Robert Luśnia, wieloletni partyjny współpracownik Antoniego Macierewicza, a za czasów PRL agent bezpieki. Luśnia był też wiceprezesem spółki Herbapol Lublin, której pieniędzmi - według gazety - pod koniec lat 90. bez wiedzy prezesa płacił firmie Macierewicza. Już w piątek MON przekazało mediom oświadczenie, w którym odpowiada na zarzuty dziennika. Rzecznik prasowy resortu Bartłomiej Misiewicz oświadczył, że Antoni Macierewicz nie utrzymuje żadnych kontaktów z Robertem Luśnią. Według ministerstwa kilkanaście lat temu, natychmiast po uzyskaniu wiedzy o współpracy Luśni z SB, został on wydalony z ówczesnej partii Antoniego Macierewicza - Ruchu Katolicko-Narodowego. Od tamtego czasu minister Macierewicz nie widział się i nie rozmawiał z Robertem Luśnią - oświadczył MON. Sąd postanowił Dziś Misiewicz wystosował jeszcze jeden komunikat, w którym stwierdza, że "gazeta <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adam-michnik,gsbi,2074" title="Adama Michnika" target="_blank">Adama Michnika</a>, nie chcąc wykonać postanowienia Sądu, próbuje na podstawie nieprawdziwych artykułów atakować ministra Antoniego Macierewicza". Jednocześnie informuje w nim o postanowieniu sądu nakazującym spółce Agora SA przeproszenie Macierewicza. Zgodnie z postanowieniem sądu, na pierwszej stronie gazety w jej poniedziałkowym wydaniu mają się ukazać przeprosiny. W dzisiejszym artykule "Wyborczej" zapowiedziano, że dziennik "wróci do sprawy" we wtorkowym wydaniu. Rzecznik MON łączy datę publikacji w zakończeniem manewrów Anakonda 16. "Przypominam, że atak Gazety Wyborczej ma miejsce w momencie zakończenia największych w Polsce po roku 1989 r. ćwiczeń wojsk sojuszniczych NATO - Anakonda 16 i po uzyskaniu przez ministra Antoniego Macierewicza korzystnych dla Polski zapewnień o stacjonowaniu w Polsce wojsk USA i Sojuszu Północnoatlantyckiego, które będą ogłoszone za trzy tygodnie na Szczycie NATO w Warszawie" - czytamy w oświadczeniu. Jednocześnie rzecznik resortu przypomniał odpowiedzi, jakie zostały przekazane "Gazecie Wyborczej". Przedstawił je wcześniej w nadanym w piątek komunikacie.<a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-gazeta-wyborcza-o-tajnym-agencie-macierewicza-politycy-komen,nId,2221370" target="_blank"> Jego treść znajdziesz tutaj.</a>