Dziennik przypomina, że o tym, iż 10 kwietnia 2010 r. na pokładzie rządowego tupolewa doszło do wybuchów, eksperci zespołu Antoniego Macierewicza mówili już od kilkunastu miesięcy. W najnowszym raporcie, zaprezentowanym równo cztery lata po katastrofie, przedstawiono dowody, że ostatnia eksplozja nastąpiła w salonce prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To niewielkie pomieszczenie przeznaczone dla pary prezydenckiej znajdujące się zaraz za kabiną pilotów - czytamy w gazecie. "Gazeta Polska" podkreśla, że te ustalenia ekspertów zespołu parlamentarnego oparte są przede wszystkim na "analizie zniszczeń poszczególnych elementów samolotu". Wynika z niej, że z maszyny został wyrwany fragment prawej burty salonki i toalety prezydenckiej. Element ten widać na wielu fotografiach z miejsca katastrofy - pisze "Gazeta Polska" i podkreśla: "W poszyciu Tu-154 - właśnie w miejscu między wyrwanym fragmentem prawej burty a częścią burty z napisem "Republic of Poland" - znajduje się luka wyraźnie wskazująca na zniszczenie tej części tupolewa. Blachy poszycia w okolicy tej "dziury", powstałej na styku salonki i toalety prezydenckiej, wywinięte są na zewnątrz. To ewidentny dowód, że fragment prawej burty rozerwany został falą uderzeniową pochodzącą z wewnętrznej przestrzeni warstw poszycia Tu-154. Więcej na ten temat - na stronach "Gazety Polskiej" Prokuratura wykluczyła wybuch Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała w poniedziałek, że biegli nie znaleźli śladów po wybuchu na pokładzie samolotu Tu-154M i uznali, że fragmenty metali w brzozie w Smoleńsku najprawdopodobniej pochodzą ze skrzydła tego samolotu. Po przebadaniu 700 próbek biegli nie znaleźli śladów po wybuchu - poinformowano na konferencji prokuratury. Jak mówił szef WPO płk Ireneusz Szeląg, biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji dokonali analizy fizykochemicznej oraz wydali opinię uzupełniającą, badając zarówno próbki pobrane z pokładu samolotu, pnia brzozy oraz wbitych weń fragmentów metalu, jak i z ciał ofiar oraz miejsca katastrofy smoleńskiej.