Jaruzelski zmarł w niedzielę o godz. 15.24 w szpitalu w Warszawie. Był ostatnim przywódcą PRL, współtwórcą Okrągłego Stołu, pierwszym prezydentem po 1989 r. Friszke powiedział, że przez 10 lat Jaruzelski był "kluczową postacią w Polsce, skupiającą wszystkie najważniejsze ogniwa władzy". W tym czasie zarówno wypowiedział walkę Solidarności w 1981 r. - to kwestia dyskusji, na ile była możliwa inna droga - ale zarazem był tą osoba, która przeprowadziła PZPR w końcu lat. 80 do sytuacji, w której była możliwa budowa III RP" - ocenił historyk. - Zdecydował się - a bez niego byłoby to niemożliwe - na szukanie porozumienia z opozycją i w konsekwencji na reorientację Polski ze ścisłych związków z Moskwą i otwarcie się w kierunku zbliżenia do Zachodu - dodał Friszke. Według niego sylwetka Jaruzelskiego będzie budzić ogromne namiętności i sprzeczne oceny również za wiele lat, bo nakłada się tu i sprawa marca 1968 r., i inwazji na Czechosłowację i wydarzeń Grudnia 1970 r., a także - ogólnej oceny, czym był PRL i jak oceniać jego liderów. - Mam nadzieję, że w związku z jego odejściem emocje będą jednak opadać i będzie bardziej racjonalny sposób analizowania tej postaci; różnych uwarunkowań, zwrotów, których dokonywał - oświadczył Friszke. Friszke nie chciał się wypowiadać w kwestii pogrzebu Jaruzelskiego; podkreślił zarazem, że był on pierwszym prezydentem obecnego państwa polskiego.