Według "Faktu" Edyta M., była już naczelnik w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia, odkryła, że defraudowane są państwowe pieniądze. W grę wchodzić miały interesy koncernów farmaceutycznych. Gdy Edyta M. poinformowała przełożoną o łamaniu prawa przy wydawaniu decyzji refundacyjnych, zaczęła być przez nią, jak twierdzi, prześladowana. M. zgłosiła mobbing, jednak specjalna komisja niczego takiego nie stwierdziła. Wedle informatorów dziennika, "od początku było wiadomo, czym się skończy" praca komisji. Po zakończeniu procedury antymobbingowej Edyta M. została zwolniona z powodu "utraty zaufania". W ministerstwie pracowała dziewięć lat, jeszcze w grudniu była nagradzana. Kilka dni później zwolniono również jej przełożoną. Edyta M. o nieprawidłowościach przy refundacji, a także o mobbingu informowała ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. "Powołaliśmy komisje antymobbingowe i skutecznie wyjaśniliśmy sprawę" - mówił minister w rozmowie z "Gazetą Polską". Więcej w "Fakcie"