Jak czytamy we wtorkowym "Fakcie", nieznany jest oficjalny powód przyznania takich premii. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika jednak, że premia ta została przyznana za trudne warunki prowadzenia obrad Sejmu. Sam marszałek nagrody sobie nie przyznał, obdarował jednak Barbarę Dolniak, Ryszarda Terleckiego, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joachim-brudzinski,gsbi,1392" title="Joachima Brudzińskiego" target="_blank">Joachima Brudzińskiego</a>, Małgorzatę Kidawę-Błońską i Stanisława Tyszkę. Jak podaje "Fakt", tylko Tyszka nie przyjął premii, odsyłając ją marszałkowi z dopiskiem "zwrot na rzecz polskich podatników". Więcej we wtorkowym wydaniu "Faktu"