Dziennik informuje o "fatalnym błędzie" w ustawie antysmogowej i podaje przykład emerytki z Frysztaka na Podkarpaciu, która musi zapłacić fiskusowi 9 tys. zł. "Skąd kobieta z najniższą emeryturą ma wziąć takie pieniądze?" - pyta sąsiad emerytki, który pomagał jej w wypełnianiu wniosku. Według "Faktu", rząd przygotowywał program w takim pośpiechu, że przeoczył tę lukę. Minister środowiska zapowiada, że prawdopodobnie od przyszłego roku dotacje będą już zwolnione z podatku. Więcej w "Fakcie".