Liderzy partii zamiast walczyć ze sobą, skupią się teraz na tworzeniu wspólnej listy lewicy do europarlamentu. Dziennikarze sejmowi byli we wtorek świadkami rzadko oglądanego obrazka. Korytarzem przechadzali się roześmiani Olejni-czak, Napieralski i Szmajdziński. Weszli do gabinetu tego ostatniego i jeszcze przez kilkadziesiąt minut ustalali szczegóły najbliższych działań. Jak ustaliliśmy, to właśnie najstarszy z tej trójki polityków pogodził dwójkę młodych i ambitnych liderów sojuszu. W jakim celu? - Dziś cel jest jeden: wspólna lista lewicy w wyborach do PE - zdradza jeden z polityków SLD. Mikołaj Wójcik