Królikowska-Kińska to kolejna na liście wyborczej PO w okręgu łódzkim osoba z najwyższym wynikiem wyborczym. W wyborach do Sejmu przed dwoma laty otrzymała 3 942 głosy. Grabarczyk potwierdził w rozmowie z PAP, że to ona ma objąć mandat po Kwiatkowskim. Zgodnie z art. 103 konstytucji, mandatu posła nie można łączyć m.in. z funkcją prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kwiatkowski tuż po wyborze na szefa <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nik,gsbi,25" title="NIK" target="_blank">NIK</a> zapowiedział, że zrzeknie się mandatu. Jego nazwisko nie figuruje już na liście posłów. Zasady uzupełniania składu Sejmu zostały określone w kodeksie wyborczym (art.251). W razie wygaśnięcia mandatu poselskiego, miejsce takiej osoby zajmuje osoba kandydująca z tej samej listy wyborczej, która otrzymała kolejno największą liczbę głosów. Królikowska-Kińska zasiada obecnie w Radzie Miasta Łodzi; w czerwcu została odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej rady. Odwołany został też wówczas przewodniczący rady Tomasz Kacprzak (PO). Wniosek o odwołanie złożyli pod koniec maja radni opozycyjnych klubów SLD i PiS. Ich zdaniem Królikowska-Kińska zasiadała wbrew zapisom ustawy samorządowej w komisji rewizyjnej Rady Miasta, a Kacprzak poddał pod głosowanie uchwały o zmianach w komisji rewizyjnej, która umożliwiła wejście do niej jego partyjnej koleżanki. Zarzucali również Kacprzakowi, że jako szef rady miasta recenzuje wypowiedzi radnych opozycji, sesje trwają bardzo długo i podczas nich panuje bałagan. Odwołanie Kacprzaka i Królikowskiej-Kińskiej to efekt tego, że rządząca Łodzią PO straciła większość w Radzie Miasta. W połowie maja regionalny sąd koleżeński PO ukarał siedmioro radnych za złamanie partyjnej dyscypliny podczas jednego z głosowań. Sąd wykluczył z partii dwie osoby, cztery kolejne ukarano zawieszeniem w prawach członka PO.