Na sobotnim posiedzeniu zarząd, a potem rada krajowa SLD mają przyjąć kalendarz działań partii do końca roku. Wstępnie na 21 listopada zaplanowana jest konwencja, a na 5 grudnia kongres Sojuszu. Podsumowana zostanie także kampania wyborcza. "Już wyniki wyborów prezydenckich pokazały, że lewica jest w odwrocie" - ocenia Klonowski. Jego zdaniem "jeśli na lewicy nie dojdzie do głębokiej, istotnej zmiany pokoleniowej i nie zaproponuje (ona) wyborcom czegoś nowego, to ta opcja polityczna może się już w parlamencie nie pojawić". Ekspert przypomina, że SLD próbował się zmieniać, a na jego czele w latach 2008-2011 stał polityk młodszego pokolenia Grzegorz Napieralski. Jednak, jak podkreśla, Sojusz wrócił potem do "przywództwa <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-leszek-miller,gsbi,1493" title="Leszka Millera" target="_blank">Leszka Millera</a>". "Jest to przywództwo, które młodym wyborcom nie będzie odpowiadać. Jeśli nie zaproponują czegoś ciekawego, jeśli nie będzie to młoda, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nowa-lewica,gsbi,41" title="Nowa Lewica" target="_blank">nowa lewica</a>, atrakcyjna zwłaszcza dla młodych wyborców, bo to jest potencjalny elektorat, to może być tak, że ostatni raz przy tych wyborach o lewicy rozmawiamy na poważnie" - uważa Klonowski. W październikowych wyborach parlamentarnych SLD startowało w ramach koalicji Zjednoczona Lewica. Koalicja, którą współtworzyły SLD, Twój Ruch, UP, PPS i Zieloni, nie przekroczyła jednak 8-proc. progu wyborczego i nie będzie miała swoich przedstawicieli w Sejmie VIII kadencji.