- Każdy z nas oczekiwałby urodzenia jeszcze bardziej dojrzałego i większego noworodka - podkreśla dr hab. Barbara Królak-Olejnik, szefowa Kliniki Neonatologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Mimo wszystko udało się uratować życie dziecka, które przyszło na świat 55 dni po śmierci matki.