W swoim wystąpieniu skierowanym do rodaków Duda mówił o historii powstawania polskiej społeczności w Australii, związanej m.in. z emigracją po kolejnych powstaniach narodowych, prześladowaniach ruchu niepodległościowego w XIX wieku, a także z wydarzeniami w trakcie II wojny światowej i po niej czy represjami wobec ludzi "Solidarności" w latach 80. XX wieku. "Dzisiaj w Australii, jak się szacuje, mieszka państwa ok. 180 tys. To, można powiedzieć, ogromna społeczność polska" - mówił prezydent. Zwrócił jednocześnie uwagę, że dystans między Australią a Polską zmniejszył się za sprawą obalenia "żelaznej kurtyny" oraz rosnącej zamożności Polaków, których coraz częściej "stać na to, żeby kupić bilet i odwiedzić swoich najbliższych w Australii". "To niezwykle dla mnie ważne, że w tym roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, tak bardzo symbolicznym roku dla naszej wolności, ważnym dla budowania dzisiaj silnego polskiego państwa, silnej polskiej wspólnoty, mogę być z państwem tu, gdzie nigdy jeszcze oficjalnie nie był prezydent wolnej, niepodległej, suwerennej Rzeczypospolitej" - podkreślił Duda. "Zależy mi na tym, żeby spotkać się i podziękować jak największej liczbie moich rodaków. (...) Jestem tutaj, aby was uścisnąć na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, ale jestem też po to, żeby wam podziękować" - dodał prezydent.