Prezydencki minister Andrzej Dera był pytany w radiowej Trójce o sugestie opozycji, że "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-prawo-i-sprawiedliwosc,gsbi,39" title="Prawo i Sprawiedliwość" target="_blank">Prawo i Sprawiedliwość</a> boi się Polaków, dlatego chce własnego sądu, zmienia ordynację pod siebie i zmienia Sąd Najwyższy, bo potrzebuje stanowisk dla swoich". Dera ocenił, że "to jest retoryka polityczna, którą stosuje w tej chwili totalna opozycja, żeby cały czas mącić". Jego zdaniem "to jest sugestia chyba wiążąca się z tym, że za rządów Platformy byli 'swoi' sędziowie; chyba tak PO uważa, że jak oni mieli swoich, to wszyscy mają swoich". "Ja powiem jedną rzecz kluczową - ktokolwiek zostanie z sędziów wybrany, przez jakąkolwiek partię wskazany i wybrany przez parlament, nie będzie miał przymiotu, że jest sędzią partyjnym. Sędziowie od początku kariery mają jedną rzecz wspólną - nikt z nich nie należy do żadnej partii politycznej i nie można przez sam wybór przyklejać łatki tym wybranym osobom" - podkreślił prezydencki minister. W środę wieczorem Sejm przeprowadził I czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Zakłada on m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta. PO i Nowoczesna chcą odrzucenia w I czytaniu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Za dalszymi pracami nad projektem są: PiS i Kukiz'15. Projektu nie popiera PSL. Sejm debatował też nad prezydenckim projektem ustawy o KRS; PO i Nowoczesna opowiedziały się w debacie za jego odrzuceniem. Dalszych prac nad projektem chcą PiS i Kukiz'15. Projekt krytykuje PSL.