Rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Tychach bryg. Szczepan Komorowski powiedział, że do pożaru doszło w kopalnianym budynku administracyjno-socjalnym, w pomieszczeniu łaźni. Wstępnie ustalono, że paliły się szafki na brudną odzież. Z budynku ewakuowano 7 osób. Ogień zgaszono przed godz. 16. Ze względu na bardzo słabą widoczność z powodu dymu strażacy musieli pracować w aparatach tlenowych. "Oddymianie obiektu jeszcze trwa, ale sytuacja jest już opanowana" - dodał Komorowski. Obok budynku znajduje się szyb wentylacyjny. W związku z tym, ze względów bezpieczeństwa kierownictwo kopalni postanowiło wycofać ok. 300 górników pracujących pod ziemią - podał rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski. Dodał jednak, że niebawem górnicy mają wrócić do pracy. Rzecznik Komorowski potwierdził, że szyb został sprawdzony i górnikom nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie nie ma jeszcze oficjalnych informacji, co do przyczyny pożaru ani szacunków dotyczących strat materialnych.