Gawłowski - poseł i sekretarz generalny PO - został w piątek zatrzymany w Szczecinie przez CBA, następnie usłyszał pięć prokuratorskich zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dzień wcześniej zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego Platformy wyraził w głosowaniu Sejm. Jeszcze w piątek posłowie klubu PO złożyli do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o reasumpcję głosowania ws. posła Gawłowskiego. Grzegorz Długi (Kukiz'15) powiedział PAP, że wniosek ws. reasumpcji nie uzyskał aprobaty marszałka, który argumentował, że "poseł Gawłowski wypowiadał się w tej sprawie na poprzednim posiedzeniu Sejmu, a samo głosowanie zostało z wycofane z porządku poprzedniego posiedzenia Sejmu na prośbę PO, by nie odbywało się ono przed <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wielkanoc,gsbi,4121" title="Świętami Wielkanocnymi" target="_blank">świętami wielkanocnymi</a>". W sobotnim komunikacie CIS zwrócono uwagę, że głosowanie ws. posła Gawłowskiego przeprowadzono regulaminowo w bloku głosowań, a za poparciem wniosku o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie zagłosowało 261 posłów. "Oznacza to, że wymagana większość do podjęcia uchwały o wyrażeniu zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego została osiągnięta, a wynik głosowania nie budzi wątpliwości" - wskazano w komunikacie. CIS podkreśliło, że poseł Gawłowski "skorzystał ze wszystkich przysługujących mu w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz Regulaminie Sejmu uprawnień, a złożony wniosek o reasumpcję głosowania jest bezprzedmiotowy". W komunikacie podkreślono również, że podnoszony argument, iż Gawłowskiemu uniemożliwiono zabranie głosu w dotyczącej go sprawie jest niezgodny z prawdą. "Sprawą wniosku o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Gawłowskiego komisja zajmowała się 27 lutego. Poseł Gawłowski - pomimo obecności na posiedzeniu Komisji - nie zabrał na niej głosu. Ponadto, sprawozdanie Komisji było rozpatrywane na forum Sejmu 22 marca, podczas poprzedniego posiedzenia Izby. Posłowi Gawłowskiemu udzielono wówczas głosu" - wyjaśniło CIS. W sobotę Prokuratura Krajowa poinformowała, że "po zakończeniu czynności procesowych z podejrzanym posłem Stanisławem G., w sobotę zostanie skierowany do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania". Również w sobotę przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann złożył do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o nadużyciu uprawnień funkcjonariusza publicznego przez prokuratora, który postawił zarzuty posłowi Gawłowskiemu. Według Neumanna prok. Witold Grdeń kontynuował swoje czynności i postawił zarzuty posłowi, pomimo złożonego w Sejmie wniosku o reasumpcję głosowania ws. wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Gawłowskiemu. Neumann we wniosku do prokuratora zaznaczył też, że podjęcie przez marszałka Sejmu decyzji o odmowie reasumpcji głosowania "było bezprzedmiotowe, ponieważ decyzję w tej kwestii mógł podjąć tylko i wyłącznie Sejm na posiedzeniu plenarnym". Według przewodniczącego klubu PO "do czasu rozstrzygnięcia wniosku o reasumpcję głosowania, Gawłowskiemu przysługuje przywilej nietykalności; nie może on być aresztowany, ani zatrzymany". Zarzuty postawione Gawłowskiemu dotyczą okresu, gdy pełnił on funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Wówczas miał przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych. Zarzuty dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.