Celem nowelizacji jest wzmocnienie standardu opieki nad uczniami oraz opiekuńczej funkcji szkoły - przypomniano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej kancelarii prezydenta. Zgodnie z nowelizacją samorządy będą mogły zatrudniać asystentów w szkołach podstawowych, w klasach I-III. Zadaniem asystentów ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe. Asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole oraz przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie - jak nauczyciele - na podstawie Karty Nauczyciela. Wynagrodzenie ich nie będzie mogło być wyższe niż to, które otrzymuje nauczyciel dyplomowany. Nowelizacja daje też możliwości odroczenia nauki sześcioletniego dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zgodnie z zapisami noweli, rodzice będą mogli - na podstawie opinii psychologa - cofnąć dziecko do zerówki, nawet gdy we wrześniu rozpocznie ono już naukę w szkole. Będą mieli na to czas do 31 grudnia. Obecnie decyzję o odroczeniu nauki w pierwszej klasie podejmuje dyrektor szkoły na wniosek rodziców i po przedstawieniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Zgodnie z nowelą o odroczeniu będzie przesądzała sama opinia psychologa i wola rodziców. W nowelizacji są także zapisy dotyczące m.in. organizacji zajęć świetlicowych w szkołach. Zgodnie z nimi szkoły będą musiały organizować opiekę asystenta, jeśli będą wnioskować o to rodzice. W świetlicach pod opieką jednego nauczyciela nie będzie mogło być więcej niż 25 uczniów. Przepisy dotyczące odroczenia obowiązku szkolnego wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia nowelizacji w Dzienniku Ustaw. Przepisy dotyczące zatrudniania asystentów nauczyciela i organizacji pracy świetlic wejdą w życie z dniem 1 września 2014 r. Przepisy dotyczące możliwości zatrudniania nauczycieli od początku prac nad nimi spotkały się z krytyką opozycji i nauczycielskich związków zawodowych, które podjęły akcję protestacyjną. Oceniały, że asystenci staną się w oświacie pracownikami gorszej kategorii. Ostatecznie Związek Nauczycielstwa Polskiego - po ograniczeniu zakresu prac asystentów tylko do klas I-III szkół podstawowych i świetlic - złagodził swoje stanowisko. Z kolei samorządowcy, którzy od początku pozytywnie podchodzili do pomysłu wprowadzenia asystentów zwracali uwagę, że to kosztowne przedsięwzięcie, na które gminy mogą nie mieć pieniędzy.