Profesor Leszek Czupryniak - szef Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego mówi, że w ochronie zdrowia widać tylko doraźne działania. Według niego, brakuje strategii, koncepcji zmian, natomiast są działania akcyjne - gdy umrze dziecko, nie dojedzie karetka, wówczas minister reaguje i podejmuje gwałtowne kroki. Dodaje, że nie udało mu się dotychczas porozmawiać z ministrem o najważniejszych sprawach chorych.- Nie ma otwartości i rozmowy, a w oczach ministra często widać strach przed zmierzeniem się z problemami - mówi profesor.Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków również narzeka na brak dialogu z ministrem Arłukowiczem.- Dobry minister powinien rozmawiać z pacjentem, a jeśli nie ma na to czasu, to znaczy, że mu nie zależy na życiu chorych - uważa Andrzej Bauman.Mecenas Paulina Kierzkowska-Knapik, ekspert prawa farmaceutycznego podkreśla, że brakuje konkretów w pracy resortu. Według niej, liczy się efekt a nie zapowiedzi zmian. Dodaje, że wiele problemów wciąż jest nierozwiązanych. Trzecia próba odwołania ministra zdrowia Prawo i Sprawiedliwość po raz trzeci chce odwołania ministra zdrowia. Sejm zajmie się dziś wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec Bartosza Arłukowicza. Ministra broni koalicja PO-PSL. Za odwołaniem jest cała opozycja.Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos z PiS podkreślał, że Bartosz Arłukowicz jest złym ministrem i powinien ustąpić ze stanowiska.PiS zarzuca ministrowi zdrowia doprowadzenie do pogorszenia się bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów. Przygotował katalog 12 błędów i zaniedbań ministra Arłukowicza. Najważniejsze to: wydłużające się kolejki do lekarzy, kontynuacja komercjalizacji szpitali, niezrealizowanie obietnicy decentralizacji NFZ, brak dyrektywy o opiece transgranicznej.Minister Bartosz Ałukowicz odpiera zarzuty. Zapowiada, że po pierwszym kwartale przedstawi rozwiązania prawne, które doprowadzą do skrócenia kolejek.Do tej pory opozycji nie udało się odwołać żadnego ministra z rządu premiera Donalda Tuska. Głosowanie nad wnioskiem w piątek.