Poroszenko był jednym z prezydentów, zabierających głos podczas panelu politycznego pt. "Integracja europejska. Lekcja wyciągnięta z II wojny światowej i jej współczesne znaczenie", który się odbył w ramach obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Według prezydenta Ukrainy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> to jedyne remedium na to, by tragedie takie, jak II wojna światowa, już się nie powtórzyły. Zaznaczył, że integracja europejska nie jest jednak zakończona. - Bezpieczeństwo na naszym kontynencie będzie kruche tak długo, jak długo UE nie przyjmie innych narodów, dla których ważna jest przyszłość Europy, dopóki będzie trwał konflikt między determinacją a polityką, konflikt wartości i materialnych interesów - podkreślił ukraiński prezydent. Zaznaczył, że dzisiaj trzeba zadbać, by "błędy lat 30. XX wieku nigdy nie zostały powtórzone, by nigdy nie doszło do podobnego konfliktu w Europie". Według niego, "wydaje się, że taki konflikt jest bliski". - Jest to lekcja, którą musimy zapamiętać w XXI wieku, kiedy doszło do agresji na mój kraj. Co dziwne, widzimy, że są wysiłki, żeby ugłaskać agresora. Ukraina w tej chwili w pełni przestrzega ducha paktu zawartego w Mińsku, a jednak widzimy, że agresor w dalszym ciągu nasila swoje działania w Donbasie - powiedział Poroszenko. "Agresor pokaże swoje siły całemu światu" Jak mówił, w piątek, 8 maja, po raz pierwszy naród Ukrainy przyłączy się do europejskiej tradycji pamiętania o dniu wyzwolenia. - Następnego dnia w Moskwie pod pretekstem ogromnego zwycięstwa agresor pokaże swoje siły całemu światu. Niektóre jednostki, które będą na paradzie wojskowej w Moskwie, jeszcze kilka dni wcześniej były w Doniecku - podkreślił prezydent Ukrainy. Wyraził wdzięczność w imieniu narodu ukraińskiego za to, że wielu przywódców światowych odmówiło uczestniczenia w paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja w Moskwie. - Tendencja ignorowania nauki z przeszłości musi być zaprzestana, zanim będzie zbyt późno - podkreślił. Jak mówił, UE stoi obecnie wobec najtrudniejszego wyzwania w swojej historii, stoi przed prawdziwym testem jedności, testem solidarności, testem podstawowych wartości europejskich. Według Poroszenki obecnie wyzwanie dla UE leży na Ukrainie, gdzie dziś umierają ludzie. - Porzucenie Ukrainy oznacza porzucenie europejskich wartości oraz porzucenie pamięci o tych wszystkich, którzy zginęli w poprzednich wojnach po to, żebyśmy mogli dzisiaj cieszyć się wolnością - podkreślił Poroszenko. Przypomniał, że za kilkanaście dni w Rydze odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego. - Przed tym szczytem wzywam Europę, żeby odpowiedziała na wyzwania narodu Ukrainy, który ciągle walczy, który został pozostawiony w bardzo tragicznej sytuacji - powiedział.