ŚWIAT | Sobota, 18 lipca 2015 (16:11)
Do niecodziennego spotkania doszło w piątek w Białym Domu. Prezydent Barack Obama gościł 110-letnią Emmę Didlake, najstarszą weterankę wojenną w Stanach Zjednoczonych. Pani Didlake przyszła na świat w 1905 roku w Boligee w Alabamie. Do wojska wstąpiła w 1943 roku, będąc żoną i matką pięciorga dzieci. Służyła m.in. w trakcie II wojny światowej, a za swoje zasługi dla obronności kraju była wielokrotnie nagradzana. "Jesteśmy wdzięczni, że jest pani dzisiaj z nami. To spotkanie przypomina nam wszystkim o poświęceniu poprzednich pokoleń, a także roli kobiet i Afroamerykanów w integracji naszych sił zbrojnych. Jesteśmy z was dumni" - powiedział prezydent Obama. Decyzja Pani Didlake o wstąpieniu do wojska była śmiałym krokiem. Na południu Stanów Zjednoczonych wszechobecna była wówczas segregacja rasowa, a kobiety miały zajmować się domem i wychowywaniem dzieci.
1 / 8
"Emma Didlake służyła naszemu krajowi z wdziękiem i honorem, w pełni zasłużyła na wszelkie wyróżnienia, jakie otrzymała" – dodał gospodarz Białego Domu
Źródło: AFP