ŚWIAT | Sobota, 14 marca 2015 (12:21)
Co najmniej osiem osób zginęło, a 20 kolejnych zostało rannych. Ofiar może być więcej. Wiatr, którego prędkość dochodziła do 340 km/h , niszczył wszystko. Domy zostały dosłownie porozrywane na kawałki, nawet prowizoryczne schronienia, w których skryli się ludzie, zostały zalane i zniszczone. "Wyglądało to tak, jakby świat się kończył. To tak, jakby bomba eksplodowała w centrum miasta. Nie ma prądu, nie ma wody" - powiedziała Reuterowi przez telefon komórkowy rzeczniczka UNICEF-u w Port Vila Alice Clements.
1 / 11
Cyklon Pam, który przeszedł przez wyspiarskie Vanuatu na Pacyfiku, spowodował ogromne zniszczenia.
Źródło: PAP/EPA