"Miejsce na szmatki w sejmowej szatni jako jedyne jest nadal oznaczone" - pisze na swoim profilu twitterowym Marczułajtis załączając takie oto zdjęcie: Na tę chwilę nie ma jeszcze komentarza <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krystyna-pawlowicz,gsbi,1456" title="Krystyny Pawłowicz" target="_blank">Krystyny Pawłowicz</a> w tej sprawie, ale podejrzewamy, że pani profesor ma poważniejsze sprawy na głowie niż publiczna dyskusja o szmatkach czy innych częściach garderoby.