Dziennikarka "Polski - the Times" rozmawiała z byłym ministrem sprawiedliwości w poprzednim rządzie Donalda Tuska - Krzysztofem Kwiatkowskim. Kwiatkowski radzi społeczeństwu, by uzbroiło się w cierpliwość i wytrwałość. I mocną wiarę, że kiedyś w końcu nadejdą te dni, kiedy nasi peowscy husarze w pełni rozwiną skrzydła. "Każda nowa kadencja wymaga odrobiny czasu na rozruch..." - mówi. "Panie ministrze, premier Tusk miał cztery lata na rozruch" - próbuje protestować dziennikarka, na co nierażony Kwiatkowski wywodzi: "Przez to, że po raz pierwszy od 1989 r. mamy tego samego premiera drugą kadencję z rzędu można odnieść wrażenie, że to ten sam rząd. Tak naprawdę dzisiejszy skład rządu jest w dużej mierze nowy. A każdy z nowych ministrów potrzebuje trochę czasu na rozruch". A wiecie, co jest w tym najlepsze? Że PO, zamiast się zawstydzić i odciąć, ochoczo podlinkowała wywiad z tą wypowiedzią w tytule na swoją stronę internetową (TU). I wrzuciła tę myśl lotną na "Twittera" (TU). Doprawdy, mości panowie.