Reklama
Imprezą plenerową na rynku i pobliskim Placu Solnym mieszkańcy Wrocławia żegnają się dzisiaj z latami 80. Od wiosny tego roku "rozliczyli się" już z latami 50., 60., i 70. Impreza jest częścią obchodów milenium miasta.
Na wrocławskim rynku można dziś znaleźć sklepy z tamtych lat. Czynny jest m.in. sklep spożywczy - wyłącznie z octem i musztardą na półkach, napisem, kto jest uprawniony do kupowania poza kolejnością, oraz zawiadomieniem, że alkohol sprzedawany jest od 13.00. Jest też sklep z artykułami przemysłowymi, w którym króluje papier toaletowy, sprzedawany po okazaniu kwitów za oddaną makulaturę. Do tych sklepów wrocławianie będą ustawiać się w kolejkę, próbując pobić wrocławski rekord jej długości.
Stoisko "podziemia" oferuje "nielegalne" gazetki, odbijane na miejscu na powielaczu ulotki i oporniki do wpinania w klapę. Można też przeskoczyć ustawiony przed Sukiennicami płot albo spocząć na 25-centymetrowej grubości płycie styropianu w "Stałym Punkcie Protestacyjnym".
Wartość historyczną ma milicyjna armatka wodna, czyli "polewaczka". Na jej bocznych ścianach, chociaż są świeżo pomalowane, widać wgłębienia po uderzeniach kamieniami i kostkami brukowymi.
Zabawom mieszkańców towarzyszą koncerty z najpopularniejszymi przebojami tamtych lat i występy satyryczne. Do domów trzeba będzie wrócić najpóźniej o 22.00, bo na rynku zostanie ogłoszona godzina milicyjna.
RMF/PAP