Ludzie mieszkający w hotelu mówią, że warunki, w których przyszło im żyć urągają ludzkiej godności. Pozabijane gwoździami okna, kraty - lokatorzy twierdzą, że to dzieło pracowników Hydralu. Zarząd firmy proponuje przeniesienie rodzin z dziećmi na trzy miesiące do innego hotelu, ale ludzie boją się, że jeśli raz opuszczą - mimo wszystko dom - nie będą mieli dokąd wrócić. Dyrekcja zakładów robi wszystko aby pozbyć się lokatorów i - w ramach spłaty długu - przekazać budynek gminie. Nie jest to możliwe, dopóki mieszkają w nim ludzie. Nie bardzo wiadomo jak zakończyć ten spór. Co się stanie z lokatorami tego wrocławskiego hotelu nie wiadomo. Sprawa jest w sądzie.