Parafia pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa na osiedlu Kwiatowym to najmłodsza i najmniejsza parafia w Bolesławcu. Kiedy w maju 2000 roku proboszcz rozpoczynał budowę kościoła, w parafii było 1900 ludzi. Teraz jest ich 2500 i nie skąpią grosza na budowę. - Dzięki Bogu, jeszcze nie musieliśmy pożyczać pieniędzy na budowę - mówi ksiądz Józef Hupa, proboszcz parafii. - Wszystko co już zostało zrobione, udało się na wykonać własnym sumptem. Parafianie chętnie też pomagali w pracach budowlanych. Ale teraz, kiedy roboty przeniosły się pod kopułę, czyli bliżej nieba - musi je wykonywać wyłącznie wyspecjalizowana firma. Robota wre, ale do końca jeszcze bardzo dużo do zrobienia zostało. - Zanim kościół będzie gotowy i urządzony tak, jak być powinien, to dużo jeszcze wody w Bobrze upłynie - mówi ksiądz proboszcz. - To dzieło na wiele lat i dla kilku pokoleń. Ale myślę, że już na stałe przeniesiemy się do świątyni po wakacjach. Do tej pory, budowa pochłonęła blisko 1 milion 200 tysięcy złotych. Potrzeba dużo więcej, bo świątynia - jest dopiero w stanie surowym, ale proboszcz już ma pomysł jak kościół urządzić i wystroić wewnątrz. - W oknach witraże w tradycyjnym stylu - opowiada ksiądz Józef Hupa. - Na zewnątrz kamień i dekoracje z kamienia, w środku brąz i dużo ceramicznych zdobień. Proboszczowi marzą się jeszcze organy i dzwonnica, dla której jest miejsce obok kościoła.