"To tak jakby zrobić uroczystości na Łysej Górze (...). Niepotrzebna jest chęć narzucenia temu prasłowiańskiemu miejscu koniecznie chrześcijańskiej ornamentyki. To trochę tak, jakby ktoś sobie zdawał sprawę, że siła pradawnej, prasłowiańskiej energii jest tam wciąż na tyle duża, że trzeba poświęcić sporo czasu, żeby ją dalej przykrywać, choć i tak jest już mocno przykryta" - przytacza wypowiedź Janusza Zagórskiego, dziennikarza, ufologa i badacza zjawisk paranormalnych, "Gazeta Wrocławska". Wojewoda śląski <a class="db-object" title="Paweł Hreniak" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pawel-hreniak,gsbi,4100" data-id="4100" data-type="theme">Paweł Hreniak</a> dziwi się, dlaczego jubileusz chrztu Polski na podwrocławskiej górze wywołał takie oburzenie. "Jeśli chodzi Ślężę, o czym powszechnie wiadomo, miała ona swoje znaczenie dla kultów pogańskich. Jednak i czas, i historia pokazały, że to chrześcijaństwo stało się wiodącą religią dla ludzi, którzy ukształtowali nasz region. Jest w tym pewna refleksja i myślę, że to dobre miejsce, aby o tych sprawach porozmawiać - dlaczego tak się stało i jak system wartości świata rzymskiego ukształtował naszą cywilizację" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wrocławską". Ślęża była niegdyś centrum pogańskich obchodów. Poganie oddawali na niej cześć bóstwu słonecznemu, źródłom, drzewom, ciałom niebieskim i wiatrom. Dla odwiedzających ją turystów szczególną atrakcją są rzeźby religijne. Wydarzenie z okazji obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski organizowane jest przez wojewodę śląskiego, arcybiskupa Józefa Kupnego i burmistrza Sobótki. Prezydent RP Andrzej Duda z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski odwiedził już Gniezno, gdzie 14 kwietnia brał udział w uroczystościach pod przewodnictwem legata papieskiego kard. Pietro Parolina.