Twórca grafik, plakatów i ilustracji Eugeniusz Get-Stankiewicz zmarł w wieku 69 lat po ciężkiej chorobie. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. We wrocławskim Muzeum Narodowym znajduje się prawdopodobnie największa kolekcja dzieł Geta-Stankiewicza. To około 150 prac - przede wszystkim obrazów, grafik i kolaży - pochodzących z różnych okresów twórczości artysty. - Get, który zdawał sobie sprawę ze swojego bardzo złego stanu zdrowia, przekazał nam w ostatnim czasie jeszcze 50 prac, które dołączyły do naszych zbiorów, obejmujących około 100 dzieł artysty -powiedział Hermansdorfer. Muzeum w przyszłości chce przygotować retrospektywę prac artysty. - Czujemy się zobligowani do przygotowania dużej wystawy retrospektywnej Geta-Stankiewicza, ale przede wszystkim chcemy opracować pełen monograficzny katalog jego twórczości. Te zasoby, które posiadamy upoważniają i obligują nas do tego - tłumaczył dyrektor. Hermansdorfer, którego znajomość z Getem-Stankiewiczem sięga lat 70., podkreślał niezwykła charyzmę jaka cechowała artystę. - Sposób bycia Stankiewicza, jego ogromna łatwość nawiązywania kontaktów z bardzo różnymi środowiskami, sprawiała, że tworzona przez niego sztuka była przychylna ludziom - wspominał Hermansdorfer. Z kolei prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który był przyjacielem grafika, zwrócił uwagę, iż "ten wielkiej klasy artysta" był "człowiekiem o nieprawdopodobnie niezależnych poglądach". - Jemu nie dało się narzucić żadnych pomysłów. On był absolutnie niezależny w swoim myśleniu - mówił prezydent. Dutkiewicz wskazywał również na ogromne poczucie humoru Geta. - Ilość żartów, jakie sobie robiliśmy, była naprawdę bardzo duża (...) W moim gabinecie wisi tabliczka, którą powiesił Get, z napisem "Tu się pamięta imię Alzheimera". Powiesił tę tabliczkę, aby przypomnieć, że Alois mieszkał we Wrocławiu - opowiadał Dutkiewicz. Wspominając pracę twórczą Geta, Dutkiewicz zwrócił uwagę, że jego wyobraźnia artystyczna była bardzo bogata, a wykonania jego grafik cechowała niesamowita perfekcja. - Był bardzo pracowity i bardzo precyzyjny w swoich technikach. Był wśród grafików mistrzem i niezwykłym detalistą - podkreślił. Get w swojej twórczości nawiązywał do historii sztuki. - Stał pomiędzy dawnymi a obecnymi latami. Nawiązywał w sposób zupełnie świadomy do sztuki starych mistrzów. Był zupełnie perfekcyjny, jeśli chodzi o sposób realizacji w grafice i kolażach swoich wizji, a równocześnie to, co robił, na pewno nie było eklektyczne, na pewno otwierało pewne drogi ku współczesności - mówił dyrektor Muzeum Narodowego. Dutkiewicz wspominał, że odwiedził artystę tuż przed śmiercią w szpitalu. - Zapytałem, co mogę dla niego zrobić. On zaś odpowiedział: "co ja mam ci powiedzieć Rafał; zdobądź 100 ton złota i przeznacz to dobrze dla Wrocławia", po czym powiedział: "chroń się przed głupotą cudzą i swoją, bo głupota każdego w jakimś stopniu dotyka" - opowiadał prezydent. Get-Stankiewicz dobrze znał poetę i dramaturga Tadeusza Różewicza. Jedna z ich ostatnich rozmów telefonicznych miała miejsce w gabinecie Dutkiewicza, gdy Get był już w szpitalu. "Różewicz mówił do Geta, że cieszy się, że nadal ma on silny głos i umówili się na spotkanie jak wyjdzie ze szpitala. Niestety już się nie spotkają" - opowiadał Dutkiewicz. Eugeniusz Get-Stankiewicz, twórca grafik, plakatów i ilustracji urodził się w 1942 r. w Oszmianie na Wileńszczyźnie. Po wojnie przeniósł się do Wrocławia, gdzie studiował na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej oraz w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Artysta był wieloletnim wykładowcą technik graficznych, zasłynął jako twórca plakatów. Jego prace tworzone dla Solidarności odznaczały się wyjątkowym walorem artystycznym i często funkcjonowały poza oficjalnym obiegiem. Swoim dziełom często nadawał rys autorski poprzez umieszczanie na nich sygnatury w postaci swojego autoportretu. Wystawiał w kraju i za granicą, m.in. w galeriach w Nowym Jorku i Paryżu. Do śmierci mieszkał i tworzył w Domku Miedziorytnika przy wrocławskim Rynku. Gościł tam wielu artystów i zwykłych ludzi.