W połowie sierpnia wrocławscy policjanci zatrzymali grupę zajmującą się produkcją i rozprowadzaniem fałszywych biletów wrocławskiej komunikacji miejskiej. Sąd aresztował sześć osób. Wśród zatrzymanych są właścicielki dwóch łódzkich drukarni, które legalnie drukowały bilety, małżeństwo emerytów-kurierów oraz matka z synem, która sprzedawała bilety we Wrocławiu. Przy zatrzymanych, którzy sprzedawali bilety, znaleziono prawie 2,5 mln zł pochodzących ze sprzedaży fałszywek oraz dużą partię nielegalnych biletów. Bilety trafiały na rynek wrocławski z drukarni w Łodzi. - Kurierzy przekazywali je do punktów sprzedaży, gdzie do południa sprzedawane były legalne bilety, po 15. sprzedawano natomiast fałszywki - wyjaśnia Beata Tobiasz z wrocławskiej policji. Bilety fałszywe były identyczne jak legalne. O ich nielegalnym pochodzeniu świadczyły jedynie numery - takie same jak te na biletach legalnych. Fałszerzom grozi do 8 lat więzienia. Mężczyźnie, który w związku ze sprawą proponował dwóm policjantom łapówki po 200 tys. zł, grozi nawet do 12 lat więzienia.