Historyczny most miałby zostać wysadzony na potrzeby filmu "Mission: Impossible 7" z Tomem Cruisem w roli głównej. Informowała o tym "Gazeta Wyborcza", były prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski, a także serwis polkowice.naszemiasto.pl. Zdjęcie mostu zamieścił na Instagramie reżyser filmu Christopher McQuarrie. "Numer Toma Cruise'a to o jeden most za daleko dla lokalnych mieszkańców" - czytamy w "The Times". "Mieszkańcy apelują do producentów, by nie niszczyć ich dziedzictwa" - to z kolei "Daily Mail". "Zaniepokojeni mieszkańcy i organizacje obywatelskie zjednoczyły się w obawie, że hollywoodzcy producenci wysadzą historyczny polski most" - czytamy. Znajdujący się na Dolnym Śląsku, niedaleko Jeleniej Góry, most nad Jeziorem Pilchowickim został wybudowany w 1909 roku. Od 2016 r. jest nieużywany ze względu na zły stan techniczny. "Współpracujemy z Ministerstwem Kultury. Ale właścicielem tej linii jest PKP PLK S.A. i to oni muszą wyrazić zgodę na dzierżawę tej linii i tego mostu" - mówił w rozmowie z wp.pl producent filmowy Robert Golba. Z jego słów wynika, że ekipa filmowa planowała po zakończeniu zdjęć odbudować ten niszczejący obiekt. "Jeśli nie dojdzie do zdjęć i nie będzie tego filmu, to most najprawdopodobniej nie zostanie odbudowany, linia kolejowa nie zostanie uruchomiona i pewnie za 10 czy 20 lat ten most się po prostu zawali. Jeśli jednak będą tam zdjęcia, to po ich zakończeniu linia kolejowa zostanie zrewitalizowana, a dzięki reklamie i promocji mnóstwo ludzi będzie tam chciało jeździć" - stwierdził Golba. Zarówno PKP i jak i władze Dolnego Śląska stanowczo zaprzeczają, by miało dojść do wysadzenia mostu. "W imieniu Zarządu Województwa Dolnośląskiego informujemy, że stwierdzenia prezentowane przez p. Roberta Golbę - prezesa firmy Alex Stern, nie są prawdziwe" - głosi oficjalny komunikat władz województwa dolnośląskiego. Jednak wiceminister kultury Paweł Lewandowski w rozmowie z wp.pl potwierdził, że część mostu zostanie wysadzona. "Ja bym się nie fiksował, że most Pilchowicki to zabytek. Stoi zrujnowany i nie ma wartości. A w czasie filmowania zostanie zniszczona tylko mała jego część" - powiedział.