Spotkanie pewnie rozpoczęli gospodarze, którzy z każdą minutą zdobywali coraz większą przewagę. Znakomicie dysponowani obrońcy Lechii bez trudu odbierali piłkę naszym zawodnikom. Jedno ze swoich najlepszych spotkań rozgrywał autor zwycięskiego gola Krzysztof Pietrzykowski, który strzeloną w 40 minucie bramkę zadedykował zmarłemu niedawno bratu Albertowi. Sam gol padł w dość nietypowych okolicznościach - na strzał z 25 metrów zdecydował się Sobolewski. Mocno uderzona piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od naszego bramkarza i spadła wprost pod nogi Pietrzykowskiego, który bez trudu umieścił ją w siatce BKS. Wielkie emocje na stadionie w Dzierżoniowie wzbudziła praca trójki sędziowskiej. Niedługo po rozpoczęciu drugiej części gry główny artbiter pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Burkotowi, który...przeklnął po nieudanym zagraniu. Grający w przewadze BKS nie był jednak w stanie zdobyć bramki wyrównującej. Co więcej, na 20 minut przed końcem spotkania Lechii udało się zdobyć drugiego gola, nieuznanego jednak przez sędziego. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Lechii. Po tym spotkaniu BKS zajmują szóste miejsce w tabeli IV ligi. Do zajmującego trzecią lokatę Wulkanu Wrocław nasi piłkarze tracą już 10 punktów. Następny mecz w środę, 30 kwietnia w Bolesławcu. Rywalem BKS będzie MKS Oława.