Rząd USA jest zobowiązany przedstawiać Kongresowi w regularnych odstępach raporty o skutkach zmian klimatycznych w tym kraju. 13 departamentów i agencji rządowych w tym <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nasa,gsbi,1472" title="NASA" target="_blank">NASA</a> oraz liczni badacze klimatu przedstawili w liczącym 1600 stron raporcie następstwa zmian klimatycznych, z którymi przyjdzie USA się zmierzyć. Jak wynika z raportu, od kwestii zdrowia po rolnictwo, przemysł, infrastrukturę po zaopatrzenie w energię i wodę - wszystkie obszary życia amerykańskiego społeczeństwa odczuwają już skutki ocieplania klimatu. Do końca tego stulecia gospodarka USA poniesie z tego tytułu miliardowe koszty, jeśli nie będzie w zdecydowany sposób temu przeciwdziałać i znacznie nie ograniczy emisji gazów cieplarnianych. Już teraz zauważalne są skutki w postaci coraz częstszych wichur i nawałnic, suszy i powodzi. W opinii naukowców również ostatnie pożary lasów w Kalifornii należy przypisać zachodzącym zmianom klimatycznym. Policzek dla Trumpa Liczne media amerykańskie skomentowały raport rządowy jako policzek dla prezydenta Donalda Trumpa, gdyż wyniki badań oraz zalecenia urzędników rządowych i naukowców stoją w wyraźnej opozycji wobec polityki głowy państwa. Prezydent wypowiedział porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 r., stawiając na paliwa kopalne: węgiel oraz ropę naftową. Trump zagadywany o wyniki badań klimatycznych za każdym razem opędza się odpowiadając: "Pokażcie mi tych badaczy klimatu. Oni mają wielką polityczną agendę". Rzeczniczka prezydenta Trumpa skrytykowała raport, zarzucając mu niedokładność oraz to, że powstał on w oparciu o ekstremalny scenariusz z pominięciem aktualnych technicznych innowacji. Były wiceprezydent USA i działacz na rzecz ochrony klimatu Al Gore skrytykował natomiast moment publikacji raportu rządowego. Jego zdaniem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> celowo nie chciał ujawniać nieprzyjemnego dla niego raportu w "<a class="db-object" title="Black Friday" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-black-friday,gsbi,1162" data-id="1162" data-type="theme">Black Friday</a>" (Czarny Piątek). A na Twitterze Gore skomentował: "Prezydent próbuje zatuszować prawdę, ale jego naukowcy i eksperci przedstawiają to tak jasno, jak to tylko możliwe". Redakcja Polska Deutsche Welle