- Jest w stanie zatrzymać ruch uliczny, szczególnie ruch pieszych. Okazjonalnie zatrzyma się też jakiś kierowca i zadaje pytania. Codziennie o piątej po południu wyprowadzam go przed swój sklep - opowiada Robert Shapiro, opiekun żółwia i obrońca zwierząt. Co na to sami Nowojorczycy? - Trochę się zdziwiłem, ale druga myśl jest taka, że w Nowym Jorku możesz zobaczyć wszystko - mówi jeden z mieszkańców miasta. Żółw jest jednak tylko tymczasowym rezydentem Nowego Jorku. Kiedy nastanie zima, zwierzątko będzie musiało opuścić Amerykę i udać się do cieplejszego kraju.