W ciągu ostatnich siedmiu lat, na zamieszkałych przez prawie 20 tys. mieszkańców wyspach, skradziono 60 samochodów. 59 z nich zostało odnalezionych już następnego dnia, jak ustalono we wszystkich przypadkach właściciele pozostawili kluczyki w stacyjce. W jednym przypadku nie miało to miejsca, był to jedyny przypadek w historii wysp "zapłonu od kabelków", natomiast samochód wytropiono na jednym z promów kursujących między wyspami a Szkocją - wyjaśnia lokalna policja. Pozostawianie kluczyków w stacyjkach otwartych samochodów, jest rzeczą normalną na wyspach Orkney. - Taki jest tutejszy styl życia. Ludzie ufają sobie, tak było zawsze. Samochody zazwyczaj kradzione są w weekendowe noce w celu dotarcia z powrotem do domu - tłumaczy miejscowy policjant. - Jak dotąd udało się jednego sprawcę, który niedługo stanie przed sądem - dodaje. - Jednakże gdyby mieszkańcy mieliby w zwyczaju zamykać samochody nie mielibyśmy w ogóle takich problemów - podsumowuje. Mieszkańców ostrzeżono, iż jeśli podobne sytuacje będą się powtarzać wzrosną ich składki ubezpieczeniowe, które do tej pory były najniższe w W. Brytanii.