Kobieta zdecydowała się zbadać jego pochodzenie i zaniosła go do kilku rosyjskich laboratoriów. Badacze stwierdzili, że kamień jest niemal identyczny z tymi z katastrofy tunguskiej. Włoscy naukowcy zaproponowali Korshunowej 3 miliony dolarów za znalezisko, ale odrzuciła ofertę. Wraz z mężem współpracują z najlepszymi specjalistami przy badaniu eksplozji tunguskiej. Katastrofa tunguska miała miejsce w roku 1908 środkowej Syberii nad rzeką Podkamienna Tunguska na północ od jeziora Bajkał. Doszło tam wówczas do ogromnej eksplozji, która powaliła drzewa w promieniu 40 km, widziana była w promieniu 650 km, słyszana w promieniu 1000 km, zaś niezwykle silny wstrząs zarejestrowały wówczas sejsmografy na całej Ziemi, a wreszcie — dzięki szczególnemu położeniu Słońca w okresie przesilenia letniego, wskutek odbijania światła przez pył, będący efektem eksplozji - w wielu europejskich miastach zaobserwowano zjawisko "białej nocy".