"Boże zachowaj królową i jej faszystowski reżim" - w ten sposób ponad 25 lat temu parodiowała brytyjski hymn punkowa kapela The Sex Pistols. Czasy się zmieniają, ale muzyczne kontrowersje bywają podobne. Scor-Zay-Zee podobnie jak Pistolsi gardzi królową. W swej hip-hopowej mieszance porównuje Elżbietę II do Saddama Husajna, a rodzinę królewską oskarża o zamordowanie księżnej Diany. Wielka Brytania staje się obiektem jego krytyki za poparcie jakim darzy Izrael i, jak ujmuje to artysta, za "pakt" jaki zawarła z diabłem. W tym kontekście chodzi tu o Stany Zjednoczone. Mimo kontrowersyjnego charakteru twórczości Zay-Zee, kompanie płytowe prześcigają się nawzajem, próbując zdobyć prawa do wydania jego singla na brytyjskim rynku. Tymczasem BBC nie widzi niczego złego w emitowaniu na antenie agresywnego utworu. Korporacja zasłania się w tym przypadku prawem każdego obywatela do wolności słowa, nawet hip-hopowego.