- Ponad 30 lat zajęło mi odkrywanie moich myśli, uczuć i zachowania, i życzę sobie ochrony tej zdobyczy - tak uzasadniła swoją prośbę pani MacLean. Ujawniła też, że zainspirowały ją wiadomości o firmach, które patentują odkrywane przez siebie ludzkie geny. Na razie nie wiadomo, czy Urząd przyjmie wniosek pani MacLean. Jeden z urzędników potwierdził jedynie, że taki dokument wpłynął i zostanie wkrótce rozpatrzony.