Do zdarzenia doszło we wschodnich Niemczech. - Przepisy drogowe dotyczą wszystkich - tłumaczył szef policji z Jessen w Saksonii-Anhalt. A "radarowcy" - jak dodał - zaparkowali swój samochód po złej stronie jezdni i w dodatku przodem do nadjeżdżających pojazdów.