Autorem tekstu dyktanda był językoznawca, przewodniczący Rady Języka Polskiego prof. Andrzej Markowski. Tytuł brzmiał: "Na obrzeżach stulecia odzyskania sami-wiecie-czego". Niektóre zamieszczone przezeń sformułowania, to: "Glajchszaltować", "sczytywanie <Konstytucji 3 maja> na ulicy 3 Maja" czy "o Gdyni-Chyloni i tużprzedwojennej Stalowej Woli". "Bardzo państwo przepraszam, że dyktando było takie trudne" - żartował po ogłoszeniu nazwisk zwycięzców prof. Markowski. "Ale to jest już najwyższy stopień dyktanda w Polsce. W wielu ośrodkach odbywają się dyktanda regionalne - tamte staram się pisać nieco łatwiejsze, ale tutaj wiem, że przyjeżdżają sami mistrzowie, którzy ortografię kochają i cenią" - podkreślił. "Jeżeli los powoli, że będę kiedyś pisał to dyktando, to następne zrobię łatwiejsze i krótsze" - obiecał profesor. Wyjaśnił, że tegoroczne - rodzaj zapisu scenki dramatycznej - wymagało odpowiedniej konstrukcji tekstu. "Dlatego nie bardzo można było z tego coś wyciąć" - żartował prof. Markowski. Przewodnicząca 60-osobowemu zespołowi, który sprawdzał teksty, prof. Danuta Krzyżyk mówiła, że najczęstsze błędy dotyczyły interpunkcji. "Bo też dyktando było takie, że prowokowało do tych błędów. Różne, liczne niekonsekwencje w państwa zapisie były" - zaznaczyła. "Jeśli chodzi o ortografię, przede wszystkim kłopoty sprawiała pisownia wielką i małą literą. I tych błędów było sporo, też niekonsekwencji, np. <epoka zygmuntowska>: zygmuntowska wielką literą, natomiast <Dziewica Orleańska> małą, ale też zdarzały się zapisy mieszane. <Szklane domy> i <miasta ogrody> też sprawiły kłopoty - i pisownia wielką/małą literą, ale też często pojawiał się łącznik" - wymieniała prof. Krzyżyk. 40 minut pisania, trzy i pół godziny sprawdzania Organizowaną od ponad 30 lat narodową klasówkę pisało w niedzielę kilkaset osób. Pisanie trwało ponad 40 minut, dwukrotne sprawdzanie przez 60 osób - trzy i pół godziny. Podstawą dyktanda były wyrazy odnotowane w "Wielkim słowniku ortograficznym PWN" pod redakcją prof. Edwarda Polańskiego wydanym w 2016 r. lub utworzone zgodnie z zapisanymi w tym wydaniu słownika zasadami. Podczas popołudniowego ogłoszenia wyników okazało się, że zwycięzca, Krzysztof Zubrzycki był nieobecny. Jak powiedział pierwszy wicemistrz Adam Maciej Biniszewski, tegoroczny Mistrz Ortografii Polskiej dotarł już wówczas z Katowic do Kalwarii Zebrzydowskiej. Organizatorzy skontaktują się z nim ws. przekazania nagrody - 30 tys. zł. "Spędziłam nad słownikiem dwa tygodnie" Pierwszy wicemistrz otrzyma 15 tys. zł. Jak zastrzegł, do dyktanda "nie przygotowywał się bardzo intensywnie". "Trochę mi pomógł słownik, ale poza tym pomogły mi szaradziarstwo i trochę taka ortointuicja" - zadeklarował Adam Maciej Biniszewski. Druga wicemistrzyni, Joanna Krynicka (5 tys. zł nagrody) uznała, że na Ogólnopolskie Dyktando "wstyd przyjechać nieprzygotowanym". "Zrobiłam to dwa lata temu i obiecałam sobie, że więcej tego błędu nie popełnię. Spędziłam nad słownikiem sześć tygodni, intensywnie, choć przyznam szczerze, doszłam tylko do litery +k+" - zaznaczyła. Pomysł Krystyny Bochenek Pomysłodawczynią Ogólnopolskiego Dyktanda była Krystyna Bochenek, dziennikarka Radia Katowice, senator i wicemarszałek Senatu VII kadencji, która zginęła w katastrofie smoleńskiej w 2010 r. Ogólnopolskie Dyktando jest największą i najstarszą cykliczną imprezą upowszechniającą kulturę języka polskiego. Narodową klasówkę napisało do tej pory w Katowicach ponad 53 tys. osób. Pierwsze dyktanda odbywały się w studiu koncertowym Polskiego Radia Katowice, potem w Górnośląskim Centrum Kultury, następnie dwukrotnie w katowickim Spodku, gromadząc po kilka tysięcy osób. Obecnie imprezę organizuje Katowice Miasto Ogrodów - Instytucja Kultury nosząca imię Krystyny Bochenek. Partnerem Dyktanda jest Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Kilkakrotnie tekst Dyktanda napisano bezbłędnie. Po raz pierwszy w 1993 r. zrobił to Stefan Kamocki, nauczyciel z Piotrkowa Trybunalskiego. Kolejny bezbłędny tekst w historii imprezy napisali w 2001 r. Małgorzata Denys i Marek Szopa, korektor tekstów niemieckojęzycznych, a dwa lata później ta trudna sztuka udała się Piotrowi Cyrklaffowi, informatykowi z Bydgoszczy. Piątym bezbłędnym zwycięzcą konkursu został w 2009 r. Jan Chwalewski. Mistrzowie Polskiej Ortografii Dariusz Godoś i Krzysztof Szymczyk zostali korektorami Słownika Ortograficznego PWN.