Charles Tombe nie zdążył nacieszyć się swoją oryginalną "małżonką". Niedługo po "ślubie" Rose zadławiła się bowiem plastikową torebką, w której szukała jedzenia i zdechła. Wcześniej udało jej się jeszcze obdarzyć "męża" potomkiem. Eksperci orzekli jednak, że maluch jest "czystej krwi" kozą. Potomek należy obecnie do Tombe. Lokalna starszyzna zmusiła mężczyznę do "ślubu" z kozą w lutym, po tym jak nakryto go z Rose w niedwuznacznej sytuacji. Tłumaczył, że uprawiając seks ze zwierzęciem był pijany i nie miał świadomości tego, co robi. - Nakazując Tombe poślubienie kozy chodziło nam o to, by zawstydził się z powodu tego, co zrobił - tłumaczy Tom Rhodes, wydawca lokalnej gazety, która jako pierwsza opisała sprawę. Tombe musiał również zapłacić grzywnę w wysokości 50 dolarów.