Na komisariacie - na oczach funkcjonariuszy - wymierzyła karę. Najpierw kilkukrotnie uderzyła go, potem kazała przeprosić i pocałować stopy. Całemu zdarzeniu przyglądali się policjanci, ale nie reagowali. Jeden z nich nawet zachęcał nastolatkę, żeby nie odpuszczała i biła chłopaka.