Tradycyjne protesty już nie robią na nikim wrażenia. Lekarze za pomocą żartu mogą jednak zwrócić na siebie uwagę. Na przykład w jednej ze scen pokazujemy, jak aktywiści z Greenpeace w 2010 r. przykuwają się łańcuchami do ostatniego, zamykanego gabinetu lekarskiego w Brandenburgii - mówi pomysłodawca akcji. Z jednej strony - ironia, z drugiej - rzeczywistość. Okazuje się, że w wielu małych miasteczkach lekarzom faktycznie nie opłaca się już pracować. Wielu specjalistów wyjeżdża za granicę, bo tam mogą więcej zarobić - mówi lekarz. Skecze w wykonaniu medyków mają również uświadomić pacjentów, że wkrótce za wiele usług trzeba będzie płacić z własnej kieszeni.