Kobiety oceniając seksapil Busha miały do dyspozycji 10-punktową skalę. Wyniki - jak przyznaje wydawca pisma - były zaskoczeniem. Najniżej, bo na niecałe 1,5 punktu oceniły seksowność amerykańskiego przywódcy kobiety w Australii, Niemczech i Holandii. Amerykanki dały mu średnio 2,2 punktu. Tylko kobiety z Indonezji uznały go za nieco bardziej seksownego. Choć i tu nie przekroczył 3 punktów. - Nie oczekiwałem dziewiątki czy dziesiątki, ale myślałem, że będzie miał powyżej pięciu. W końcu to sprawny facet. Najwyraźniej jednak nie jest seksowny - mówił wydawca pisma. Zdaniem części kobiet wystarczyłyby niewielkie zmiany, by George W. Bush stał się bardziej pociągający - np. mógłby poprawić fryzurę. Jednak wiele stwierdziło wprost - to, co pociąga je u mężczyzn, to inteligencja.