Zainwestowali oni ponad 16 tysięcy dolarów w kupno 102 kilogramów jaj, z których wykluły się owady. <a class="textLink" href="https://zielona.interia.pl/raporty/news-tego-szukaja-u-nas-karaluchy-gdy-znajda-samica-zostawi-nam-p,nId,7272969" title="karaluchy" target="_blank">Karaluchy</a> codziennie karmiono, między innymi owocami i ciastem. Właściciele gospodarstwa spodziewali się, że każdy kilogram sprzedanych insektów przyniesie im około tysiąca yuanów zysku. Plany biznesowe zniweczył jednak "nieznany sprawca", który zniszczył szklarnię z hodowlą karaluchów. Owady skwapliwie wydostały się na wolność i rozbiegły po okolicy. Lokalne władze, zajmujące się ochroną epidemiologiczną, powołały pięciu inspektorów, którzy mają zbadać sprawę. Karaluchy, traktowane zazwyczaj jako szkodniki, mają szerokie zastosowanie w tradycyjnej chińskiej medycynie. Wyciąg z tych owadów ma leczyć raka, łagodzić stany zapalne i zwiększać odporność.