- Byłem na wizycie u foniatry, który powiedział, że mam specyficzną krtań, z którą mógłbym śpiewać opery, ale śpiewać nigdy się nie nauczyłem i chyba już się nie nauczę w związku z tym przypomniało mi się brzuchomówstwo, zacząłem próbować, ćwiczyć, potem wybrałem lalkę, stworzyłem postać lalce i pracujemy razem ze Siamem - opowiada Jakub Kopania. Jak mówi, "brzuchomówstwo jest fajne, ponieważ sprawia, że ludzie się śmieją, jest to rzecz, która nie jest standardowym kabaretem".